Napudi1 szybko położyła ręce na mojej szyi i pociągnęła mnie za sobą. "Jestem twoją żoną, a ty nie wpuszczasz tam całego swojego kutasa, prawda?" Napudi1 tchnęła mi do ucha. Uśmiechnęłam się i odpowiedziałam: "Cicho, kochanie. Wiem, że jestem poza kontrolą i wiem, że ty też to wiesz. Ale to nie jest tak, że musisz mnie spulchniać tak szybko lub z takimi szkodliwymi chemikaliami. Zasłużyłam na to. Po prostu pozwól mi zrobić to po swojemu. "Napudi1 uśmiechnął się i spojrzał na mnie, "W porządku, masz mnie. Będę się spieszył i powoli kołyszył biodrami tam i z powrotem, ruszając tylko głową mojego kutasa w górę i w dół twojej dupy. Będę używał knebla jak trzeba. Wiesz, w co się pakujesz, kochanie? "Kusiło mnie, że nie miałem pojęcia. Nigdy nie zmusiłem kobiety do zrobienia czegoś, czego Napudi1 nie chciałby zrobić, nawet jeśli oznaczałoby to wypełnienie się spermą innego mężczyzny. "Nie martw się kochanie, zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby cię sperma. Mimo że myślę, że ci się to podoba, zapewniam cię, że pójdę jeszcze trudniej. "Napudi1 skinął głową i delikatnie zsunął mojego kutasa z jej tyłka i ściągnął moje spodnie do kostek, jedwab ściągnął mocno na moją skórę. Czułem się niesamowicie gorąco. . .